wtorek, 24 września 2013

Czas na grzyba!

Jesteśmy u szczytu grzybobrania. Co prawda, Sezon na grzybki w naszym kraju zaczyna się w czerwcu, a kończy w październiku, jednak to na przełomie września zbieramy największe ilości. Zbierają… Ja w tym roku w lesie nie byłam, jednak w rodzinie mam takich, którzy nie przepuszczą okazji nazbierania, a następnie gotowania, wekowania czy innego obrabiania. Od chwili, gdy wyniosłam się poza miejsce zamieszkania największego znanego mi grzybiarza na świecie, na grzyby nie chodzę, bo nie mam z kim i, dodatkowo, nie znam okalających, najbliższych obecnego miejsca zamieszkania, lasów. Troszkę smutno mi na tą myśl, ponieważ uwielbiam wędrówki po lesie w poszukiwaniu jadalnych kapeluszy.
Te lubowanie się w łażeniu po lesie, to wszystko dzięki tacie, który, za dzieciaka, wyciągał mnie i siostrę (czasem na siłę) na zbieranie. Dzięki temu doskonale znam się na grzybach i mam wyostrzony instynkt tropicielsko-orientacyjny :D.
Tatko sezonu oczywiście nie mógł opuścić i w miesiącu wrzesień lasy odwiedził kilkukrotnie (o ile nie kilkudziesięciokrotnie), a z uzbieranych podgrzybków, maślaczków, koźlaczków, osaczków czy prawdziwków przyrządzał swe ukochane potrawy – grzyby w śmietanie, grzyby smażone z cebulką na patelni czy grzyby marynowane.
Zbliża się październik, a wraz z nim kolejny wysyp grzybków, tym razem innego rodzaju, mianowicie „prośnianek”. Do dziś nie znam oficjalnej nazwy grzybka, którego łatwo z leśną „psiuną” pomylić, ale wiem jedno – rosół przyrządzony z tychże grzybków to jedno z najpyszniejszych dań na świecie!! Tatko z pewnością ugości mnie grzybowym rosołkiem niebawem, a tymczasem rzucam kaloryczny, ciężkostrawny przepis na grzyby z wrześniowych zbiorów :o)

Grzybek w śmietanie
- dowolna ilość dowolnych grzybów (rekomenduje te jadalne ;o))
- duży kubek kwaśnej śmietany 18%
- pół woreczka, kubeczka śmietany kremówki
- marchew
- cebula
- przyprawy: pieprz, przyprawka typu Vegeta, liść laurowy, ziele angielskie
- świeża pietruszka

Jak tatko przyrządza potrawkę?
Otóż przez długi, długi czas przebiera i czyści grzyby (niestety tak to z nimi jest). Następnie gotuje je w wodzie z drobniutko posiekaną marchewką, obsmażoną wcześniej cebulką, liściem laurowym oraz zielem angielskim. Po tym, jak grzybki zmiękną, dodaje śmietanę, doprawia Vegetką, do dekoracji i smaku sypnie świeżej pietruszki (na zdjęciu bez zioła, ponieważ zdjęcie prezentuje potrawę słoika, w słoiku z domu rodzinnego przywiezioną, ze słoika do konsumpcji na miseczkę wywaloną) i tadam – grzybki gotowe! Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za Twój cenny koment!!