czwartek, 31 lipca 2014

Kumpel będzie zdrowo jadł, epizod 2 - konfrontacja z menu i zakupy!




Kumpel otrzymał listę zakupów oraz propozycję tygodniowego menu. Odpowiedź dostałam po 2 dniach - oj w napięciu trzymał, oj trzymał nieznośny!! W nagrodę otrzymałam akcept i wielką euforię, że brzmi smacznie, że łatwo i że super że że (uff). 
Kumpel na zakupach wylądował. Obłowił się w przepyszne produkty, z których będzie ochoczo przygotowywać sobie nieskomplikowane, czyli bardzo szybkie i proste ;-) posiłki. Wycieczka do sklepu kosztowała Go niecałe 150 zł, a zobaczcie, w co się obłowił (ceny Biedronkowe, zaokrąglone trochę):

- opakowanie kaszy gryczanej ok 3 zł
- paczka owsianki ok 2 zł
- bochenek chleba razowego ok 2,5 zł
- 2 kg ziemniaków ok 3 zł
- 2 cukinie ok 3 zł
- 3 marchewki ok 1 zł
- 2 pietruszki ok 1 zł
- 4 papryki czerwone ok 7 zł
- 2 cebule ok 1 zł
- cytryna ok 1 zł
- 2 pomidory – ok 3 zł
- 3 ogórki – ok 3 zł
- woreczek kiszonej kapusty ok 2 zł
- woreczek buraków, sprzedają zwykle pokrojone w paseczki, jak znajdziesz całe, to też ok – nie surowe, tylko ugotowane i zapakowane w woreczek, od razu do jedzenia ;-)
- opakowanie rukoli ok 5 zł
- puszka kukurydzy ok 3 zł
- puszka cieciorki (nie kupisz w Biedronie, zamiast niej może być czerwona fasola ok 3 zł)
- puszka zielonego groszku ok 3 zł
- puszka pomidorów ok 3 zł
- sos pomidorowy – mały kartonik ok 3 zł
- kg jabłek ok 3 zł
- 1 pomarańcza ok 1,5 zł
- 2 banany – ok 3 zł
- 2 opakowania piersi z kurczaka ok 23 zł
- opakowanie mięsa mielonego z indyka ok 8 zł
- opakowanie polędwicy sopockiej – ok 5 zł
- 1 ryba wędzona ok 4 zł
- 2 pstrągi ok 9 zł
- 2 opakowania chudego twarogu ok 5 zł
- mleko 2% ok 2,5 zł
- 2 duże jogurty naturalne ok 3,5 
- 10 jaj ok 5 zł
- słoik miodu ok 10 zł
- oliwa z oliwek ok 13 zł
- ocet balsamiczny ( nie kupisz w biedzie, w lidlu duża butla za ok 5 zł)
- musztarda – ok 1,3 zł
Suszone owoce (bez dodatku siarki!!! Takich niestety nie kupisz w Biedzie), bakalie:
- rodzynki ok 7 zł
- śliwki suszone ok 5 zł
- daktyle  ok 7 zł – nie są niezbędne
- migdały ok 7 zl – nie są niezbędne
Przyprawy ok 1,5 paczka:
- rozmaryn, tymianek, curry, kurkuma, czarny pieprz, ziele angielskie, słodka papryka, czosnek suszony
Świeże zioła ok 2 zł:
- koper, pietruszka
- zielona herbata ok 3 zł
- pokrzywa ok 3 zł
- 2 baniaki wody – ok 3 zł
- sok pomarańczowy z zagęszczonych soków bez dodatku cukru ok 4 zł
- gorzka czekolada

Kumpel z radością poinformował, że wyszło niecałe 150 zł. Cudowna wiadomość, nieprawdaż?

Jutro dowiecie się, jak wygląda kumpla "posiłkowy rozkład jazdy", ile czasu i energii musi włożyć w przygotowanie dań oraz Jego słów kilka odnośnie zaproponowanego menu.
Smacznego, na zakupy ruszajcie :-)

sobota, 26 lipca 2014

Kumpel będzie zdrowo jadł! Prolog ;-)

Mam kolegę. Kolega będzie miał na imię Kumpel (przyjmijmy, że tak będziemy Go nazywać ;-)). Kumpel postanowił zmienić swoje życie w momencie, gdy poczuł, że wszystko Mu siada: kondycja, płuca, prezencja... Ów Kumpel miał co raz bardziej dosyć momentów, kiedy to po szybszym, kilkuminutowym marszu, dostawał zadyszki, albo nie mógł nic wyrwać na dyskotece.  
Kumpel również wykalkulował, że z dymem puścił grube, ciężko zarobione miliony. Największego szoku doznał wtedy, gdy zrozumiał, że tyle wydanej kasy więcej Mu zabrało, niż dało: no te grubo zarobione złotówki, zdrowie i samopoczucie ogólnie. Od tego momentu życie nie było takie samo, oko stało się bardziej krytyczne. Omijał lustro szerokim łukiem, przestał włóczyć się po warszawskich, lanserskich miejscówkach, ogólnie posmutniał i zamknął w sobie mocno, na cztery spusty.
Jednak zawsze jest jakieś światełko w przysłowiowym tunelu. Prawda taka, że człowiek czasem się otrząśnie, zrozumie, pojmie, że źle czyni, że chce inaczej, zmian pragnie. Takie przebłyski zdarzają się czasem i iskra metamorfozy rozbłysła również w głowie naszego bohatera.
Kumpel wziął się do sprawy seriously. Fajki udało się rzucić w 4 miesiące. Co prawda sporo kasy poszło w kurację wspomagającą, ale w tym przypadku liczy się tylko fakt, że kuracja podziałała. Już nie kusi dymek do piwka, oj nie. Kumpel ruszył się z kanapy, zaczął sobie dreptać po okolicy, pokonując co raz to dłuższe dystanse -uwaga – biegiem. Na tyle spodobała Mu się ta aktywność fizyczna, że uprawia ją regularnie, ba, nawet planuje poddać swoją kondycję wyzwaniu i przebiec jeden z warszawskich, jesiennych maratonów! (BRAWO!!).
Kumpel również radykalnie zmienił dietę – postawił na świeże, zdrowe, mało przetworzone produkty. O ile z aktywnym życiem radzi sobie znakomicie, o tyle w kulinariach nie czuje się mocny. Kumpel poprosił o pomoc, aby Jego nowy styl życia stał się w pełni zdrowy i fit. O tę pomoc poprosił mnie. a że jest moim cudownym kumplem, od razu się zgodziłam, od razu. Dlaczego ja? Nie tylko Wy zadajecie sobie w tym momencie to pytanie. Może po prostu dlatego, że sama staram się zdrowo jeść i zdrowo karmić swoją rodzinę… Nie wiem, nie mam pojęcia, ale nie to jest istotne. Najważniejszy teraz dla mnie fakt to sprostać oczekiwaniom Kumpla oraz rozkochać Go w gotowaniu.
Wedle motta – tanio, łatwo, pomysłowo, szybko, smacznie i wykwintnie – MISJĘ CZAS ZACZĄĆ! 
Kumpel uważaj, bo grozi Tobie zmiana życia stylu! ;-)



poniedziałek, 21 lipca 2014

Polska smaczny kraj! Zapiekanka z kurczakiem, ziemniakami i kiszoną kapustą.


Lubicie polskie smaki? Kiszonki, ziemniaki i odrobinę mięsiwa? A czy jeszcze bardziej przepadacie za poszukiwaniem nowych rozwiązań na podanie naszych polskich przysmaków? Ot VOILÀ - zapiekanka!

Dlaczego warto ją przyrządzić? Otóż, żeby tylko był jeden powód, a tymczasem…
Smaczna (wiadomo ;-), szybka, nieskomplikowana, tania i mega zdrowa! Czy muszę jeszcze Was przekonywać do jej przyrządzenia? ;-)

Oto przepis:

- pół piersi z kurczaka
- 5 dużych ziemniaków
- torebka kapusty kiszonej z kminkiem (500 gram)
- 2 marchewki
- 1 szalotka (może być pół czerwonej cebulki)
- przyprawy: świeży koper, pietruszka, kurkuma, kmin rzymski, pieprz biały i ziołowy, sól
- miód, musztarda.

Cóż robić należy?
Na wstępie warto zamarynować piersi, pokrojone w cienkie plastry, które będą stanowiły jedną z kilku warstw zapiekanki. Proponuję słodką marynatę, która będzie równoważyć smak kwaśnej kapusty. Do pojemnika wlewamy 1/3 szklanki wody, 2 łyżeczki oleju, 3 łyżeczki miodu oraz płaską łyżeczkę musztardy delikatesowej, przyprawiamy solą i pieprzem i dokładnie mieszamy.

Następnie proponuję przejść do kapusty. Otóż odsączoną należy przesmażyć na patelni z dodatkiem oliwy z oliwek oraz ziół (pietruszka i koper) i przypraw (pieprz biały, ziołowy, kurkuma) ok 10 minut.

Teraz pokrójmy ziemniaki oraz marchew w cienkie talarki. Aby oszczędzić sobie roboty, nie obierajmy.

Czas zająć się pierwszą warstwą zapiekanki. Na spodzie blachy rozkładamy 2 warstwy ziemniaków i jedną warstwę marchwi, następnie wszystko oprószamy solą i kminem rzymskim. Pierwsza warstwa musi się podpiec ok. 15 minut w 220 stopniach.

Gdy minie 15 minut, czas nałożyć pozostałe warstwy, czyli na ziemniakach i marchwi lądują plastry mięsa, na to kładziemy kapustę, na samą górę natomiast układamy ziemniaczki na kształt „łuski”, które oprószamy solą i kminem.

Tak przygotowaną zapiekankę należy zapiec jeszcze przez ok. 15-20 minut w 200 st. Celsjusza pana.

Zdradzę, że fajnie smakuje z jogurtem naturalnym ;-) SMACZNEGO POLSKIEGO!



czwartek, 17 lipca 2014

Apetyczny obiad na słodko – są owoce, mięso i warzywa!


Dawno, dawno temu, w wirtualnej przestrzeni, złożyłam obietnicę, że przepis zaprezentuję. Słowa dotrzymałam, właśnie piszę tekst, jednak z bardzo długim, jak na internetowy czas, poślizgiem (nie da się nie zauważyć, że internetowy zegar chodzi zupełnie inaczej - pędzi szybciej niż życie po urodzeniu dziecka :-))

Znalazłam chwilkę, odgrzebałam zdjęcie, prezentujące ową, kulinarną wariację, o której za chwile się rozpiszę. Na widok fotografii wspomnienia przywiodły ten kreatywny dzień, kiedy musiałam wymyślić, jak podać domownikom owoce, którym bliżej było już do kosza na śmieci, niż na talerz. 
Ale!!! Nic nie może się zmarnować, żywność szanować trzeba, nawet mimo faktu, że jest na wyciągnięcie ręki, że sklepowe półki się pod nią uginają, że nasze życie pławi się w kaloriach, pozyskiwanych z rozmaitych, spożywczych rarytasów. Pod naszym dachem wszyscy się staramy, by konsumować do końca. Aby, przed wyprawą do Kerfa w lodówce pozostawało już tylko światło. Udaje się, jesteśmy z tego bardzo dumni, dumnie o tym piszę i jeszcze z większą butą prezentuję bardzo prosty, ale jakże wymyślny przepis na pyszny obiadek:

roladka z piersi z kurczaka z brzoskwiniami, marynowaną cebulką, miodem i miętą, podana z pieczonymi w rozmarynie ziemniaczkami oraz sałatką z sałaty lodowej, arbuza, z białym serem i świeżą bazylią.

Jak przygotować cebulkę?
Jedną czerwoną cebulę kroimy w piórka, zalewamy sporą ilością octu winnego, zmieszanego z pół łyżeczki miodem. I niech się marynuje około 10 minut.
Jak przygotować roladki?
Mięso z piersi z kurczaka kroimy na cienkie plastry, które dodatkowo możemy rozbić, by zwiększyć ich powierzchnię. Następnie zanurzamy w delikatnej marynacie:
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 5 łyżek wody
- 3 łyżki sosu sojowego
- łyżeczka miodu
- sól, pieprz
Po minimalnie trzydziestominutowym marynowaniu zawijamy roladki, faszerując mięso plastrami brzoskwini, kilkoma listkami mięty oraz marynowaną cebulką, a następnie zapiekamy ok. 15 minut w 180 stopniach.

Jak przygotować pyszne ziemniaczki?
Dowolną ilość ziemniaków kroimy na niewielkie kostki, obsypujemy przyprawą typu „vegeta” (wiem, wiem, nie najzdrowsze, ale z tą przyprawą ziemniaczki to sama smakowa rozkosz!!) oraz świeżym rozmarynem, obficie skrapiamy oliwą i wrzucamy do piekarnika rozgrzanego do 250 stopni na 30 minut.

Jak przygotować aromatyczną marchewkę?
Znacie smakowe połączenie marchwi z ziarnami kolendry? Nie? Nie ma na co czekać, to jest po prostu niebo w gębie! Cóż należy zrobić? Kroimy w talarki dowolna ilość marchwi, rozkładamy na blasze, oprószamy rozgniecionymi ziarnami kolendry, ziela angielskiego oraz odrobiną świeżego rozmarynu. Pieczemy przez ok 15 minut.

Jak przygotować sałatkę?
Dowolną ilość sałaty lodowej rozszarpujemy na strzępki, dodajemy pokrojonego w kostkę arbuza, rozkruszony biały ser oraz świeże listki bazylii i mięty. Całość zalewamy odrobiną jogurtu naturalnego, na koniec oprószamy świeżo zmielonym pieprzem.

I po robocie. SMACZNEGO!! ;-)