środa, 23 listopada 2016

Fasola, cieciorka, soczewica, kasza i... Czekoladowe brownie? Tak! Oto misja possible!

Reaktywacja!

Wracam do czynnego pichcenia. Chwilowa przerwa spowodowana była wieloma życiowymi czynnikami. Oczekiwanie, a następnie przyzwyczajanie się do życia w powiększonym składzie. Następnie projektowanie, oczekiwanie i przeprowadzka do nowego mieszkania. 
Teraz, gdy większość spraw nabrała już pozytywnej rutyny, mogę przeznaczyć więcej czasu na kuchenne szaleństwa i eksperymenty według niezmiennej dewizy - szybko, bardzo szybko wręcz, smacznie, niedrogo, a do tego wykwintnie i z nutką fantazji :)
Takie są poniższe ciasteczka. Inspiracją do ich przygotowania stał się przepis autora bloga Weganon, który zaciekawił mnie wykorzystaniem ziarna i strączkowych do stworzenia słodkich wypieków, jak również moja szafka kuchenna (tak, szafka :)), w której przechowywałam po 1/3 opakowań różnych strączków.
Tak zatem powstały owe wegańskie, wilgotne brownie, będące szalonym mixem strączków, z dodatkiem kaszy i innych łakoci. 
Wygospodarujcie zatem około 20 minut po ówczesnym wymoczeniu ziaren fasoli, soczewicy i ciecierzycy i do dzieła!




BROWNIE ZE STRĄCZKÓW I KASZY
Przepis na ok 32 ciastka
- pół szklanki małej fasoli
- pół szklanki ciecierzycy
- pół szklanki dowolnej soczewicy
- pół szklanki kaszy pęczak
- pół szklanki oleju kokosowego
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka mąki orkiszowej
- pół szklanki kakao w proszku
- 5 łyżek miodu
- łyżka syropu daktylowego
- sok z połowy cytryny
- roztopiona tabliczka gorzkiej czekolady do polania
- łyżeczka cynamonu
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

 
Przygotowanie
Fasolę, ciecierzycę oraz soczewicę moczymy w zimnej wodzie przez ok 3 godziny, następnie płuczemy i gotujemy w świeżej wodzie do miękkości. 20 minut przed końcem gotowania wsypujemy pęczak. Po odcedzeniu i ostudzeniu ugotowanych ziaren blendujemy je z dodatkiem mleka i oleju. Następnie wsypujemy wszystkie pozostałe składniki z przepisu i mieszamy łyżką do otrzymania lepkiej i gęstej masy.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia formujemy ciasteczka (ja nakładałam niewielkie porcje dużą łyżką, a następnie delikatnie spłaszczałam). Ciasteczka pieczemy 30 min. w 170 st. Po upieczeniu i ostudzeniu polewamy płynną czekoladą i zjadamy ze smakiem :)



sobota, 10 stycznia 2015

Smacznego wskoku ku ku.. Kurczak! do nowego roku! ;)



Zaniedbałam bloga. Wychodzi na to, że wiele spraw na głowie nie może być misją possible, zawsze coś kosztem czegoś. Ale nie żalę się, bo wiem, gdzie leży problem - to tylko i wyłącznie kwestia braku organizacji, nad którą, w nowym roku, będę ciężko pracować. Ot takie postanowienie, cel bardziej, który w ‘15 zamierzam realizować po to, abym z życia mogła brać jeszcze więcej i jeszcze więcej w tym życiu swoim zrobiła.
Czas więc zacząć ten rok właśnie tym przepisem. Dlaczego? Bo jest kolorowy, smaczny, zabawny, prosty i… Niskokaloryczny czyli taki, jakim chcę, by ten nowy rok był :)
Nie przynudzam, jadę z przepisem na kurczaka z warzywnym kuskusem i sosem buraczano – winnym.

Przyrządzamy kurczaka.

Piersi zamarynować należy, chociażby w taki sposób: w 3 łyżkach octu balsamicznego rozpuszczamy 3 szczypty soli, dodajemy pieprz, rozmaryn i oliwę z oliwek. Mieszamy intensywnie, a następnie zanurzamy kurczaka i marynujemy najdłużej, jak się da (proponuję 30 min. minimum).
Po marynowaniu kurczaka należy obsmażyć na bardzo gorącej patelni po 2 minuty z każdej strony, a następnie zapiec ok 10 minut w piekarniku w 180 stopniach.

Przyrządzamy kuskus.

Zalewamy wrzącą wodą odpowiednią ilość kaszy kuskus, delikatnie doprawionej solą, curry i pieprzem. Gdy kuskus wchłania wodę, na patelni podsmażamy ok 5 minut 1 cukinię, 2 posiekane szalotki oraz boczniaki, po czym dodajemy kuskus. Wszystko należy wymieszać ze sobą, koniec.

Przyrządzamy sos.

Pół szklanki soku z buraków wlewamy do rondelka, postawionego na dużym ogniu, dodajemy ok pół szklani wina i redukujemy…. Redukujemy… Doprawiamy pieprzem… Redukujemy… Dodajemy płaską łyżeczkę miodu… Redukujemy, aż zgęstnieje…
To wszystko, ot całe danie. Warto przyrządzić na smaczny rok, warto. Smacznego 2015 Kochani!


środa, 22 października 2014

Makaronowe kontrasty

Ostatnio mam nieodpartą chęć na makaron. Może załączyła mi się tęsknota za włoskimi przysmakami, które mogłam niedawno kosztować? A może dlatego, że można ją przyrządzić najszybciej na świecie? A może i to i to? :)
Jedno jest pewne – klucha co raz częściej gości na moim stole. I żeby nie było, zawsze wybieram jej „zdrowszą” wersję z pełnoziarnistej mąki, choć według pana dr Williama Davisa, mąki pełnoziarniste to samo zło, równorzędnie z pszenicą.
Z uwagą przeczytałam Jego książkę „Dieta bez pszenicy”, wiele zawartych w niej faktów mnie przeraziło, wiele natomiast otworzyło oczy, ale i tak wniosek nasuwa mi się jeden – wszystko, byle z umiarem. Po wakacjach we Włoszech utwierdziłam się w przekonaniu, że moje podejście do sprawy… jest słuszne! Wystarczyło popatrzeć na te szczupłe, tryskające energią Włoszki, zamieszkujące państwo, w którym króluje pszenica: pizza, spaghetti, pizza i jeszcze raz pizza :)
Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak zacząć wymyślać nowe sosy, którymi mogę otulić te „niezdrowe” paseczki, wstążeczki czy rureczki.

Co wymyśliłam niedawno? Chwalę się! ;)

Sos czerwony na bazie passaty:


 - oliwa z oliwek
- 3 ząbki zmiażdżonego czosnku
- 10 kaparów
- 3 płaty anchois
- tarty ser (Gratino, parmezan, whatever :))
- pół czerwonej papryczki chili
- sól
- pieprz

Cóż robimy? Na patelni podsmażamy czosnek z chili ok 30 sekund, wrzucając następnie kapary i anchois oraz zalewając wszystko 200 ml passaty. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i serem i wszystko. Koniec, kropka po robocie, teraz zjeść jedynie należy. Ps. Polecam obficie obsypać natką pietruszki.

Sos biały na bazie śmietany:


 - oliwa z oliwek
- 6 pieczarek
- 2 zmiażdżone ząbki czosnku
- 1 krążek drobno posiekanej cebulki
- 10 kaparów
- 3 płaty anchois
- 3 drobno posiekane suszone pomidory (nie z zalewy)
- opakowanie małej śmietany 18%
- ok 10 dg dowolnego, startego żółtego sera
- sól
- pieprz

Jak przygotować? Podsmażamy czosnek, pieczarki anchois, cebulkę, kapary i suszone pomidory ok 1 minutę na rozgrzanej oliwie z oliwek, następnie dodajemy śmietanę i starty ser. Chwilkę pomieszać, zanurzyć weń makaron, zjeść ze smakiem. Ps. Do tej potrawy również polecam świeżą natkę – pieczarki plus pietruszka to zestaw idealny.

Gracie w czerwone czy białe? :)





czwartek, 9 października 2014

O kurczę i dynia!

Kilka dni temu świętowaliśmy. Przygotowywałam przyjęcie dla osiemnastu osób więc ja, można powiedzieć, świętowałam podwójnie! Dawno tak długo i fajnie nie bawiłam się w kuchni, oj dawno.
Pierwszy raz w życiu zdałam sobie sprawę, jak to jest organizować takie ilości imprezowej wałówy i.. Podobało mi się – odrobina stresu, pod wpływem którego wyzwala się kreatywność sprawiła, że: po pierwsze – zdążyłam, po drugie – miałam mnóstwo zabawy, a po trzecie primo – gościom chyba smakowało ;-).
Całą zabawę potraktowałam strategicznie, taka misja taka, no bo jak inaczej do zadania może podejść córka żołnierza? Organizacja górą, no!
Co zatem strateg zaserwuje gościom? Otóż szybkie, proste, smaczne, nutką własnej inwencji okraszone, zdrowe dania. Mission jak najbardziej possible!
W tym poście opiszę przygotowanie dania głównego, jakim były udka kurczaka, zapiekane z dynią i jabłkami. By nie przedłużać i nie zanudzać, przechodzę do przepisu. Podawanie konkretnych miar w tym przypadku nie ma znaczenia i w zależności od tego, dla ilu osób będziesz zapiekać uda i czy dane osoby lubią dynię, dasz tyle wszystkiego, ile uznasz za słuszne. Dla ułatwienia sprawy podam przepis na 6 pałek:

Przygotowanie pałek z kurczaka:

- 6 pałek :D

Marynata (pałeczki nie powinny w niej tonąć, marynata ładnie powinna oblepić mięso) :
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka octu winnego
- 4 łyżki wody
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki białego pieprzu
- pół łyżeczki kurkumy
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- łyżeczka kminu rzymskiego (jeżeli nie przepadacie za smakiem kminu, śmiało możecie go pominąć)
- łyżeczka miodu

Dobrze byłoby marynować kurczaka chociażby dobę.

Warzywa
- 4 szklanki dyni pokrojonej w kostkę
- 1 jabłko pokrojone w kostkę
- 2 gałązki świeżego rozmarynu
- 6 rozgniecionych kuleczek ziela angielskiego

Po jednodniowym marynowaniu kurczaka przekładamy go na blachę, zasypując warzywami oraz obsypując rozmarynem i zielem angielskim. Tak przygotowanego kurczaka zapiekamy ok 40 minut w 180 stopniach pana Celsjusza.
Podczas pieczenia warzywa mogą puścić dość sporą ilość wody, dlatego po ok dwudziestominutowym zapiekaniu rekomenduję wylać część płynu, który nazbierał się w naczyniu.

Smacznego!! ;-)



piątek, 1 sierpnia 2014

Kumpel będzie zdrowo jadł - menu na tydzień podaję.

No i się Kumpel wziął za gotowanie, za zmiany się wziął. Kibicuję Mu z całego serca, aby droga do zdobycia nowych nawyków żywieniowych nie była wyboista. Po krótkim komentarzu odnośnie menu sądzę, że taka nie będzie (cytuję):
... no co ja mogę napisać ...... śniadanie bardzo syte z tych płatków owsianych aż ciężko zjeść drugie śniadanie ale na początku to i kostka sera białego musiała pójść w ruch papryka nadziewana kaszą z mięsem z indyka rewelka żołądek zapchany do wieczorka przez kaszunię .......hehe co do kolacji trochę ciężko było z małą porcją jajek bo tylko 2aaaa ale dodałem do tego jabłuszko i ciepła herbatka z pokrzywy i było oki ogólnie to coraz lepiej się czuję po herbatce z pokrzywy dużo pomaga szklana z soku z pomarańczy wieczorkiem lub na drugie śniadanie tylko dobrze kupić ten gęsty z kawałkami przetartych owoców niewiele mogę jeszcze dodać bo stanąłem na piersi z kurczaka przygotowywać w ogólnie jest coraz lepiej bez czucia głodu”. Cacy? Jak myślicie? Jeżeli macie chęć podążać tropem Kumpla i na własnym ciele i duszy przetestować proponowane menu – cóż no… Zachęcamy wspólnie ;-).
Dodam tylko jeszcze, że Kumpel do dorosły, rosły facet więc jeżeli proponowaną dietę ma zastosować Kobietka, rekomenduję okrojenie obiadowych i kolacyjnych porcji. Oto spis jadła czyli jadłospis :-):

Przygotuj wieczorem obiad na 2 dni:

Pieczona papryka faszerowana mięsem z indyka i kaszą gryczaną – 4 sztuki (zjesz tyle? ;-))

Odkrój górę papryk – ok 0,5 cm, wydryluj nasiona i te białe.
Ugotuj worek kaszy gryczanej z dodatkiem niewielkiej ilości soli.
Usmaż połowę indyka z opakowania 500 g na oliwie z oliwek, z połową posiekanej cebulki, dopraw solą, pieprzem, czerwoną papryką i curry.

Wrzuć na patelnię do indyka kaszę gryczaną, wszystko zmieszaj z 2 łyżkami jogurtu naturalnego i 1 jajkiem.

Wypchaj farszem papryki.

Wstaw do piekarnika na ok 10 minut 180 stopni. Po upieczeniu obsyp natką pietruszki. Zjedz ze smakiem.

Dzień 1

Śniadanie (jak wstaniesz czyli gdzieś ok 9?)

- Szklanka owsianki zalana ciepłym mlekiem, płaska łyżeczka miodu, 4 daktyle, 5 migdałów (jeżeli nie zdecydujesz się na kupno daktyli i migdałów, mała garść rodzynek),

- Jeżeli ciągle czujesz się głodny – 1 kostka twarogu z dodatkiem 1 łyżki jogurtu naturalnego, polane płaską łyżeczką miodu,

- Jabłko, zielona herbata.

II śniadanie (po ok. 3 godzinach powinieneś stawać się głodny, jak głodzik będzie ssał wcześniej, przekąś jabłko albo kilka suszonych śliwek).

- Wędzona makrela,
- 1 pomidor pokrojony w plastry, spryskany odrobiną oliwy z oliwek i octem balsamicznym, przyprawiony solą i pieprzem,
- Szklanka soku pomarańczowego,
- 2 kromki chleba.

Obiad 14-15:00
- 2 faszerowane papryczki, szklanka soku pomarańczowego. Możesz na talerz wrzucić sobie troszkę rukoli skropionej oliwą z oliwek, zielonego ogórka.

Kolacja – max 45 min przed pójściem lulu
- Jajecznica z 2 jajek, połową pomidora, cebulką i 2 plasterkami wędliny, smażona na oliwie z oliwek,
- 2 kromki chleba,
- Napar z pokrzywy.

























Przygotuj wieczorem połowę upieczonej piersi na jutrzejsze drugie śniadanie. Rozbij ja troszeczkę, by była bardziej płaska, oprósz solą, pieprzem, czerwoną papryką, odrobiną czosnku, natrzyj oliwą z oliwek, połóż nań pietruszkę, zawiń w folię i piecz ok 15 min w 180 stopniach.

Dzień 2

Śniadanie

- Szklanka owsianki zalana szklanką mleka, wkrojony banan, bakalie,
- 1 pasek gorzkiej czekolady,
- Zielona herbata.
 
II śniadanie – sałatka

- Garść rukoli,
- połowa torebki buraków (odsączone z zalewy),
- Upieczony dnia poprzedniego kurczak,
- połówka pomarańczy,
- Sól, pieprz, kilka kropel oliwy z oliwek i octu balsamicznego, odrobina czosnku granulowanego, posypane świeżą natką pietruszki,
- jabłko.

Obiad
- Pieczona papryczka (2),
- Szklanka soku pomarańczowego.

Kolacja
2 kromki chleba posmarowanego musztardą, nań wędlina, ogórek, pomidor, koperek, natka pietruszki, sól, pieprz,
Napar z pokrzywy.

Przygotuj wieczorem żarcie na dzień 3 ;-) znowu na 2 dni:

Zapiekanka ziemniaczana z kapustą kiszoną i połową piersi z kurczaka, która Ci została w lodówce (nie masz kminu rzymskiego? No problem, nie musisz mieć ;-))




Dzień 3

Śniadanie

- jajecznica z 3 jajek z pomidorem, cebulką, natką pietruszki, sól, pieprz
szklanka soku (powinieneś wycisnąć 4 szklanki z jednego kartonu więc na ten dzień powinno też starczyć , jak nie...
– zielona herbatka.

II śniadanie

- Jogurt naturalny zmieszany z bananem, bakaliami, miodem,
- 1 pasek gorzkiej czekolady,
- Jabłko.

Obiad

- Kawał zapiekanki ;-)

Kolacja

- pieczone pstrągi (2)
W środek ryby włóż plasterki cytryny, obsyp w środku rozmarynem, solą i pieprzem, piecz ok 10 min w 200 stopniach.
- Napar z pokrzywy.

Przygotuj wieczorem II śniadanie na następny dzień:

- ugotuj 2 szklanki makaronu w osolonej wodzie z odrobiną oliwy z oliwek,
- usmaż drugą połowę mięsa mielonego z indyka z warzywami: najpierw na patelnię wrzuć pokrojoną w talarki 1 marchew, smaż z 5 minut, dodaj cebulkę, smaż 2 minuty, dodaj mięso, smaż ok 3 minuty, przypraw solą, pieprzem, czerwoną papryką, odrobiną czosnku granulowanego, dodaj połowę puszki pomidorów. Zmieszaj z makaronem. Posyp świeżą natką.

Dzień 4

Śniadanie

- owsianka z dowolnymi dodatkami (bakalie, banan),
- w razie, gdy jeszcze brzuszek burczy, kostka twarożku (jak w dniu 1),
- zielona herbata.

II śniadanie

- Odgrzej przygotowany poprzedniego wieczoru makaron.

Obiad

- Zapiekanka z wczoraj.

Kolacja

- 2-3 kromki chleba posmarowanego musztardą, nań wędlina, ogórek, pomidor, koperek, natka pietruszki, sól, pieprz,
- Napar z pokrzywy.


Przygotuj dzień wcześniej wieczorkiem obiad na 2 kolejne dni (5 i 6):

Zupa
Ty, Drogi Kumplu, jeżeli nie kupisz cieciorki, zastąp ją czerwoną fasolą i wkrój do zupy połowę piersi z kurczaka pokrojonego w cienkie kawałeczki.

























Dzień 5

Śniadanie

- Owsianka z dodatkami (banan, bakalie, miód),
- zielona herbata.

Śniadanie II
- 2 kromki chleba posmarowanego musztardą, nań wędlina, ogórek, pomidor, koperek, natka pietruszki, sól, pieprz,
- jabłko.

Obiad

Zupka.

Kolacja

- jogurt z bakaliami, 2 kromki chleba polanego miodem,
- napar z pokrzywy.

Dzień 6 (sobotka)

Śniadanie

Jajecznica.

II śniadanie

Co chcesz (co w lodówce zostało).

Obiad

- upiecz połowę piersi z dowolnymi przyprawami,
- upiecz 3 pokrojone drobniej ziemniaki, polane dosyć porządnie oliwą z oliwek, oprószone solą, pieprzem i tymiankiem,
- zrób mizerię – 1 ogórek, 3 łyżki jogurtu naturalnego, sok z cytryny, sól, pieprz, sporo kopru.

Kolacja
- ugotuj szklankę makaronu,
- na patelni podsmaż cebulkę, połowę puszki pomidorów (została Ci z dnia 4 ;-)), wsyp puszkę zielonego groszku, dopraw solą, pieprzem, papryką, czosnkiem,
- napar z pokrzywy.

Dzień 7

Śniadanie

- jajecznica lub owsianka (zależy, co Ci zostało),
- zielona herbata.

II śniadanie

- sałatka z ziemniaków – ugotuj 4 ziemniaki w osolonej wodzie, przekrojone na 4 ze skórką z cytryny, sokiem z połowy cytryny i tymiankiem,
Po ostudzeniu polej je oliwą z oliwek, oprósz pieprzem, obsyp koprem i dodaj łyżkę jogurtu naturalnego,
-pokrojony pomidor obok.

Obiad

- Upiecz pierś z kurczaka w dowolnych przyprawach, podaj z kaszą gryczaną i burakami (polowa torebeczki powinna zostać).

Kolacja

- wyjadasz „resztki” z lodówy ;-)


Co sądzicie, jak mylicie – brzmi łatwo i smacznie?