Coweekendowy rytuał sprzątania miał miejsce
oczywiście, następnie trzeba było porzucić dziecko po ludzku (babcia i
dziadek), po drodze jeszcze szybki
szoping jedzeniowy i ryba…
A pstrągi tak sobie w lodówce leżały, dowiozłam ziół i
browara i zabrałam się do roboty :D A robota, ach, robota kochana, uwielbiam robić! Ciach!
Rybę rzadko przyrządzam, łosoś najczęściej, a rzadko pstrąga czy inne,
pływające cuda…
W dodatku pstrągi nie 'sfiletowane' były, tylko w
całości, z okami i ośćmi. Ciach! Tak sobie na mnie patrzyły, gdy ja owoce
kroiłam, aby je nimi 'zafaszerować' of course.
Do tego ziemniaczki, w aromacie tymianku zapiekane i
rukola – mistrzyni świata! Kiedyś przeze mnie niekochana, dziś uwielbiana,
mogłabym samą jeść na obiad czy kolację, albo przekąskę jakąś. Na śniadanie z
pewnością nie, bo te słodkie być musi…
Bam! I liście lądują na talerzu, a na
niej oliwki się kładą i plastry kiwi, pieprz je obsypuje, oliwa polewa…
Ciach! Ryba na grilla, obsmaża się z jednej,
przewracam. Z drugiej...
O! Ziemniaczki gotowe więc cmyk je na talerz tuż przy
rukoli, a przy tym, pstrąga rozkładam i wszystko… Następnie dochodzi do
konsumpcji, a potem, do zmywania. :D
Oto przepisy na wszystko, co dziś gościło na talerzach
naszych – mym i M.:
Rybka (kombinacja własna, jak wszystko na tym blogu
prawie, gdy czerpię inspirację, znać Wam daję o tym zawsze!):
- 2 całe pstrągi bez wnętrzności oczywiście ;D
- 4 liście szałwii
- 1 kiwi
- 4 plasterki limonki
- sól
- pieprz
- ocet winny
Faszerujemy rybę owocami i liśćmi, wrzucamy do
piekarnika bądź na grillową patelnię. Ja skorzystałam z opcji dwa numer,
obsmażając skrapiałam niewielką ilością czerwonego octu winnego.
Sałatka:
- rukola
- czarne oliwki
- 6 plasterków kiwi
- oliwa z oliwek
- odrobina soku z limonki
- pieprz
Rukolę rozłożyć na talerzu, wrzucić nań oliwki i kiwi,
skropić oliwą i sokiem z limonki, popieprzyć :D
Ziemniaczki:
- 6 niewielkich ziemniaków
- tymianek
- przyprawa Vegeta
- papryka słodka
Ziemniaczki w mundurkach w łódeczki pokrójcie, na naoliwioną blachę wrzućcie, posypcie przyprawami, obrzućcie tymianku listeczkami, bądź z torebki, no difference. Do piekarnika rozgrzanego na full (u mnie dwieście pięćdziesiąt stopni Celsjusza) na ok. 30 min wstawcie, zapiekajcie...
Tak więc wyglądał nasz obiad dzisiejszy. Dziękuję.
Koniec. Pozdrawiam :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za Twój cenny koment!!