poniedziałek, 8 lipca 2013

Hokus krokus-pokus w lunch boxie

Wkraczam na wyższe poziomy kulinarnego czarodziejstwa. Moje umiejętności komponowania szybkich, kipiących zdrowiem i o dziwo smakiem dań zdumiewają mnie samą, hmm.. Wprawdzie… Nie tylko mnie :) Nie gotuję jedynie dla siebie – mam pod dachem bardzo krytycznych recenzentów o kubkach smakowych wrażliwych i delikatnych niczym skrzydełka motyla więc wychodzę z przekonania, że jeżeli udaje mi się zaspakajać kulinarnie te dwa wyostrzone zbiorowiska receptorów smaku, to moje kuchenne szaleństwa nie należą do najgorszych.
Wierząc zatem w swoje moce posuwam się do co raz bardziej radykalnych zestawień smaków, które, ku mojemu zdziwieniu, współgrają ze sobą na najwyższej linii.
Poza „nadprzyrodzonymi” mocami śmiem twierdzić, że posiadam również zdolności obserwatorsko-percepcyjne, które postaram się udowodnić w kolejnych postach. Postawiłam sobie pewną tezę, którą nieustannie badam i, którą niebawem (może) odważę się zaprezentować :)
A co mam na dziś? Ciekawe co nie co, grę kolorów, różnorodnych smaków, w błyskawicznym tempie skomponowane w lunch boxie.
Tadam, oto przepis na prostą, sycącą sałatkę, obfitującą w bardzo wysoką zawartość witaminy E, witaminy C, A oraz witaminy z grupy B, sole mineralne, kwasy organiczne i wiele cennych składników roślinnych takich jak flawonoidy, fenole, pektyny i inne, te mniej ciekawe pierwiastki, na jakie można trafić w kurzym mięsie :)
 Składniki:
- połowa piersi z kurczaka, usmażona z domieszką przypraw – soli i czerwonej papryki
- garść liści rukoli
- połowa grapefruita pokrojonego na drobne kawałki
- garść czarnych oliwek
- mozarella
- świeża bazylia
Wszystkie składniki mieszamy, polewamy oliwą z oliwek, dodajemy posiekaną miętę, a następnie… Zjadamy ze smakiem. Prosto, ciekawie. Possible? Possible :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za Twój cenny koment!!