Każdy miłuje jakieś rzeczy, otacza się nimi świadomie
bądź mniej świadomie, każdy jakieś rzeczy ma.
Ja również mam, miłuję różne rzeczy i otaczam się
nimi. Rzeczy, które miłuję to rzeczy, które pełnią jakieś ważne funkcje w moim
życiu na przykład… Ubierają mnie ;o), albo pomagają coś dobrego ugotować :D. Są
jeszcze rzeczy, dzięki którym mogę zgłębiać wiedzę na interesujące mnie tematy,
albo które umożliwiają mi uprawianie ulubionych sportów. Mnóstwo mam ulubionych
rzeczy, jednymi z nich są rzeczy – koszule na przykład.
Rzecz, jaką jest koszula to bardzo intrygująca rzecz.
Jest jak kameleon – dopasuje się do każdego otoczenia. Ostatnimi czasy jest również
bardzo uniwersalna – można nosić ją wszędzie, zestawiając ze wszystkim.
Dostojna bądź casualowa, klasyczna czy ekstrawagancka, na spotkania biznesowe
lub do klubu czy na co dzień – ma wiele wcieleń. Jednak koszula nie zawsze
pełniła takie funkcje, jakie sprawuje dziś. Jej historia jest bardzo ciekawa.
Być może nie wiecie, że na początku skrupulatnie skrywano ją przed światem,
ponieważ była… Bielizną! Lektura obowiązkowa: http://bit.ly/1iAHSDp
Mnóstwo koszul wisi w szafie mej, o różnych krojach, z
przeróżnych materiałów i w najróżniejsze wzory. Najwięcej jest tych… dużo za
dużych, ponieważ gównie z takimi koszulami można pokombinować przy stylizacji:
- zwijamy rękawki – koszula zyskuje casualowy styl
- związujemy końce – niewymuszona elegancja gotowa.
Mnóstwo sposobów na te koszule mam. Zakładając luźną
koszulę na górę, dół zwykle mnie obciska. Jednak nie tylko w takim zestawieniu
możemy utrzymać proporcje. Do luźnej koszuli również będzie pasować
rozkloszowana spódnica czy też spodnie a’la bermudy, drapowane, z zakładkami na
bioderkach albo szorciki. Ach te koszule, pasują do wszystkiego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za Twój cenny koment!!